Niedawno pisaliśmy o raporcie NIK, który krytycznie odnosił się do efektywności szkoleń i kursów zawodowych, które zdaniem ekspertów nie zwiększają szans na znalezienie pracy. Dziś bierzemy pod lupę narzędzia, które powiatowe urzędy pracy stosują w celu poprawy sytuacji bezrobotnych. Jednym z nich jest profilowanie. Co to takiego jest? Jakie przynosi efekty?
Profilowanie bezrobotnych w pigułce
Profilowanie bezrobotnych to zaawansowana metoda klasyfikacji bezrobotnych z wykorzystaniem ekonometrycznych procedur. Dzięki nim możliwe jest wczesne „wykrycie” bezrobotnego zagrożonego długotrwałym brakiem zatrudnienia, a co za tym idzie – przygotowania dla niego zindywidualizowanej oferty opartej o dane, które w ramach profilowania są pozyskiwane (m.in. płeć, wiek, etc.). Narzędzie kwalifikuje bezrobotnych do trzech grup. W pierwszym profilu są osoby, które bez większego problemu są w stanie znaleźć same pracę, w drugim – osoby, którym urząd pracy może zaoferować konkretną pomoc (np. dofinansowanie udziału w kursie zawodowym), zaś do trzeciej grupy zalicza się osoby, którym najtrudniej będzie zafunkcjonować na rynku pracy na przykład z powodu niewystarczających kwalifikacji.
Jakie efekty?
Profilowanie zostało wdrożone w polskich urzędach pracy w ubiegłym roku. Jak można ocenić to narzędzie z perspektywy czasu? Powiatowe urzędy pracy nawiązały współpracę z prywatnymi agencjami zatrudnienia, co wpłynęło na rozwój obszaru wsparcia zwłaszcza dla tych długotrwale bezrobotnych. Profilowanie ułatwiło również doprecyzowanie rodzaju szkoleń, na które bezrobotni byli wysyłani w ramach polepszania kwalifikacji. Jednak nie jest nowością, że liczba miejsc na szkoleniach finansowanych przez PUP jest ograniczona, w związku z czym wielu bezrobotnych musi zadbać o to we własnym zakresie. Szkolenia to ponadto obszar nie tylko dla bezrobotnych, ale również już pracujących, którzy chcą podwyższyć swoje kwalifikacje. Co zrobić w tym celu? Zapraszamy do zapoznania się z ofertą szkoleń i kursów zawodowych w Warszawie.