Okres przedświąteczny to czas, w którym wzrasta zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Poszukiwani są zwłaszcza kurierzy, sprzedawcy oraz osoby, które pełniłyby funkcję mikołajów i śnieżynek. Jak się jednak okazuje – znalezienie chętnych do podjęcia tego rodzaju zatrudnienia nie jest proste. Z czego to wynika?
Spadek zainteresowania pracą sezonową
Jak wspominaliśmy w jednym z artykułów, obserwujemy w naszym kraju systematyczny spadek bezrobocia, które w ostatnim czasie przybrało już jednocyfrową wartość. Jest to jedna z przyczyn zmniejszonego zainteresowania przedświątecznymi pracami sezonowymi. Polacy są bardziej zainteresowani podjęciem pracy na stałe i na taką też ukierunkowani są w swoich działaniach w coraz większym stopniu dbając o podwyższanie swoich kwalifikacji (poprzez kursy zawodowe, szkolenia, etc.).
Co to oznacza?
Wysoki popyt na pracowników przedświątecznych, której towarzyszy niska ich podaż oznacza wzrost wynagrodzenia za wykonywanie tego rodzaju pracy. Eksperci szacują, że w porównaniu do ubiegłego roku wzrosnąć mogą nawet o 10%. Oznacza to, że mikołaj zarobić może już ponad 30 złotych za godzinę, a w okresie Świąt nawet 300 zł za godzinę.