Na świecie mamy wiele zawodów, wiele różnych profesji, w których to chcemy się spełniać, bądź nie. Wiadomo też, że nic nie bywa idealne, dlatego dość często możemy mieć do czynienia z różnego rodzaju błędami, tymi bezpiecznymi i mniej. Istnieje też przysłowie „Elektryka prąd nie tyka”- jednak wiadomo, jest to dość żartobliwe podejście do poszczególnych sytuacji, co oczywiście nie jest prawdą, bo każdy fachowiec jest wystawiony na niebezpieczeństwo, tak jak reszta, wynikiem są oczywiście z popełniane błędy. Dzisiaj chcemy się skupić właśnie na tych elektrycznych niepowodzeniach.
Wadliwa instalacja… skąd się bierze?
Elektryk, który wykonał nieprawidłową instalację, musi liczyć się z tym, że stworzył w ten sposób zagrożenie dla życia zarówno swojego, jak i osób u których dokonał montażu. Coś takiego może brać się np. z pośpiechu.
Podczas układania obwodów elektrycznych, wielu z nas się po prostu spieszy i robi to niedokładnie. Droga skróty do niczego nie prowadzi, może co jedynie pogorszyć sytuację. Dlatego, każdy przewód powinien przebiegać równolegle do ściany.
Instalację elektryczną należy także wzbogacić w przewody ochronne. Jeśli jest to instalacja odbiorcza, musi ona mieć koniecznie rozdzielone przewody PEN na dwa inne: PE i N. Powinna ona także przechodzić w układ TN-S. Do takiego podziału dochodzi w rozdzielnicy budynku, bądź w jego złączu. Otrzymamy wówczas układ TN-C-S. Wtedy to przebiega przez niego przewód PEN i gdy dotrze do odpowiedniego punktu rozdziela się na dwa różne, wspomniane wyżej.
Aby uniknąć jakichkolwiek błędów, warto zachować bezpieczeństwo i mieć właściwą wiedzę, którą można nabyć na odpowiednich szkoleniach i kursach elektrycznych dostępnych w Warszawie – zapraszamy!